Trybunał Konstytucyjny uznał, że zakaz pobierania opłat półkowych jest zgodny z Konstytucją. Z komentowaniem samego orzeczenia poczekam do czasu opublikowania uzasadnienia. Przypuszczam jednak, że niemały wpływ na decyzję TK miała opinia, jaką w przedmiocie konstytucyjności zakazu wyraził Prezes UOKiK. W opinii stwierdzono, że zakaz pobierania opłat półkowych jest zgodny z Konstytucją. Uzasadnienie opinii wskazuje jednak, że UOKiK nie zidentyfikował istoty problemu opłat półkowych.

W opinii wskazano, że pobieranie opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży może być szkodliwe, ponieważ:

[…] wyznacznikiem przyjęcia towaru do sprzedaży powinny być takie okoliczności jak jego jakość, renoma, cena zaproponowana przez producenta, nie zaś zgoda producenta lub dystrybutora na ponoszenie opłaty wobec odbiorcy bądź jej wysokość. Jeżeli bowiem decydująca o przyjęciu do oferty jest zgoda producenta bądź dystrybutora na zapłatę określonej opłaty za wejście, producenci mogą zaprzestać konkurować pomiędzy sobą jakością lub ceną, a w konsekwencji konsument nie zawsze otrzyma towar o lepszej jakości i niższej cenie.”

Innymi słowy UOKiK uznał, że – aby konsumenci otrzymywali lepszą jakość i niższą cenę – dostawcy powinni konkurować ze sobą jakością i ceną, a nie wysokością opłaty półkowej. Niestety rozumowanie UOKiK nie jest prawidłowe. U jego podstaw leży błędne założenie, że jeśli sieć handlowa nie będzie mogła pobierać opłat za przyjęcie towarów do sprzedaży, to przy wyborze towaru w większym stopniu uwzględni potrzeby konsumentów. W większości przypadków rzeczywistość wygląda jednak zupełnie inaczej.

Sieć handlowa ma do wyboru setki lub tysiące konkurencyjnych produktów w każdej kategorii produktowej. Nie jest w stanie umieścić w swoim sklepie wszystkich towarów wszystkich dostawców, za każdym razem musi więc dokonywać wyboru.

W tradycyjnym modelu sprzedawca detaliczny dokonuje tego wyboru próbując przewidzieć, który z towarów oferowanych przez dostawców przyniesie mu największe zyski. Jakość produktu może być jednym z czynników, jakie będzie chciał wziąć pod uwagę. Rzecz jednak w tym, że sprzedawca detaliczny sprzedaje tysiące rodzajów produktów i w typowej sytuacji nie jest w stanie samodzielnie ustalić, który produkt jest lepszy (np. czy lepszy będzie sok pomarańczowy producenta X, czy sok pomarańczowy producenta Y, rower A czy rower B, itd.), a każdy producent będzie twierdził, że najlepszy jest jego produkt. W związku z tym sprzedawca detaliczny z reguły wybierze produkt sprawdzony, znany i reklamowany (zwłaszcza jeśli posiada historyczne dane o jego sprzedaży). Będzie natomiast niechętny przyjęciu nowego, niesprawdzonego produktu małego producenta, nawet jeśli produkt ten jest rzeczywiście najlepszy.

W tzw. nowoczesnym handlu (utożsamianym głównie z sieciami handlowymi) sprzedawcy detaliczni stosują także inne kryterium wyboru towaru. Sieci handlowe wystawiają przestrzeń na swoich półkach „na sprzedaż” (podobnie jak galerie handlowe czynią to ze swoją przestrzenią handlową) i przyjmują ten towar, którego dostawca zaoferuje wyższą opłatę półkową. Jeśli dostawca jest przekonany o większym potencjalne handlowym własnego produktu, z reguły będzie skłonny uiścić wyższą opłatę półkową niż jego konkurenci (ponieważ zakłada, że towar będzie się dobrze sprzedawał i opłata się zwróci). Oferowany towar nie musi być znany, reklamowany ani sprawdzony. Wystarczy, aby dostawca był przekonany o potencjale swojego produktu i był skłonny uiścić stosowną opłatę.

Z reguły to dostawca najlepiej wie, czy jego produkt jest lepszy, czy gorszy od towarów konkurencyjnych producentów. Dlatego – wbrew przekonaniu UOKiK – lepszy produkt ma większe szanse trafić na półkę, gdy sieć korzysta z drugiego z wymienionych sposobów, tj. pobiera od dostawców opłaty za przyjęcie towaru do sprzedaży. Gdy potencjał sprzedażowy sieć próbuje oceniać samodzielnie, korzystają przede wszystkim duzi producenci znanych (ale niekoniecznie lepszych) towarów.  Nie jest więc prawdą, że dzięki zakazaniu opłat półkowych konsumenci otrzymują towary lepszej jakości. Opłaty półkowe mogą wywoływać wiele pozytywnych i negatywnych skutków (większość została opisana w raporcie przygotowanym dla brytyjskiego OFT), ale skutek opisany przez UOKiK nie jest jednym z nich. Analizy UOKiK niejednokrotnie przyczyniają się do lepszego zrozumienia zjawisk rynkowych przez inne centralne organy władzy, jednak jego zasługi w wyjaśnieniu Trybunałowi Konstytucyjnemu zjawiska opłat półkowych są wątpliwe.